Polecam. Z roku na rok jestem coraz bardziej zadowolona ze zdjęć. Coraz rzadziej mylę ładne z dobre. Zobaczcie Woodstock 2017 na zdjęciach. Wielu dużych zdjęciach. QUO VADIS, NIEŚMIGIELSKA? Dwie rzeczy sobie obiecałam po ostatnim Woodstocku: – że następnym razem przyjadę w kombinezonie pikachu. – że nie skorzystam na miejscu z
Jeśli mielibyście wyobrazić sobie swoje najbardziej odjechane urodziny, to jakby one wyglądały? Tropikalna wyspa wraz z przyjaciółmi, czy może mega impreza na Ibizie? Zastanawiamy się jak będzie wspominać Szymon swoje drugie urodziny na festiwalu Pol’and’Rock, Woodstock. Już w zeszłym roku tuż po roczku Szymka zaczęliśmy zastanawiać się, ciekawe jakby to było zabrać go na najpiękniejszy festiwal muzyczny w Polsce. Hmmm… i jakby tak naszemu maluchowi wyprawić największe urodziny na Ziemi 😁 Może nawet Jurek Owsiak zaśpiewa mu sto lat… 🥳 Na przystanek wyruszyliśmy tuż przed południem w czwartek, tak żeby trafić na młodego drzemkę 😴 Do Kostrzyna z Gdyni jest jakieś 400 km, stwierdziliśmy, że Google Maps się rzadko myli, więc spokojnie w 5h się wyrobimy i tym samym będziemy o 16 na miejscu. Rozbijemy szybko namiot i jazda na pole. Plan był dobry do momentu aż pogoda nas zaskoczyła i od Wałcza lało tak mocno, że zaczęło totalnie zalewać miasto. Pocieszające jest to, że nie tylko Trójmiasto ma problem z kanalizacja 🤣 Padało na tyle mocno że jeden z samochód wjechał na skrzyżowanie i już tam został, zalało go totalnie. Cały czas w głowie mieliśmy wizje błota na Woodstock i całego syfu wypływającego na ulice. Co ciekawe nasi znajomi cały czas przysyłali nam świeże informacje pogodowe prosto z pola. Wręcz prosili żebyśmy przywieźli im trochę deszczu 🌧 pole było absolutnie zaczarowane swoją aurą miłości i tolerancji, pełne słońcA ☀️ STO LAT ŚPIEWANE DLA SZYMKA PRZEZ JURKA OWSIAKA? Taki mieliśmy plan, a raczej Zuzka, chodziła po polu i mówiła, ja Szymkowi to załatwię, zobaczysz 😎 Miała nas do tego przybliżyć tabliczka na wózku Szymka. Od razu jak przyjechaliśmy na Woodstock, napisaliśmy na niej „Dziś 2 lata już mam”. To co nas spotkało tuż po tym tylko podkreśla przyjacielski charakter tego festiwalu. Doświadczyliśmy niezliczonej ilość spontanicznych „Sto lat”, a nawet prezentów… Zacząłem powoli wierzyć w to, że Zuzka jest w stanie sprawić, że wyluzowany Woodstock zaśpiewa Szymkowi „100 lat”. Przechodząc przez pole zaszliśmy do strefy PLAY po dmuchaną piłkę plażową dla naszego solenizanta. A że akurat w tej strefie była seria bekowych konkursów, to Zuzka całkowicie spontanicznie podeszła do prowadzącego i zgadnijcie co się wydarzyło… Jedno wielkie Woodstockowe sto lat 🙂 Mama zdecydowanie zasługuje na order – OGARNIACZKI ROKU 🦸 FESTIWAL Z DZIECKIEM, JAK TO ZROBIĆ? Uwierzcie nam można spędzić cudowny czas na festiwalu całą rodziną: uczestniczyć w warsztatach, wykładach i koncertach. Trzeba jednak pamiętać o kilku rzeczach. SPAKUJ ZE SOBĄ: SŁUCHAWKI OCHRONNE – praktycznie w każdym miejscu na festiwalu jest na głośno albo bardzo głośno. Całe szczęście Szymek nie miał problemu z noszeniem słuchawek. Nawet w nich zasypiał w wózku wieczorem jak słuchaliśmy koncertów ze wzgórza TELEFONU – możesz założyć opaskę, koszulkę podpisaną markerem, może być to cokolwiek, jednak musi być trwałe. Na wejściu Pokojowy Patrol rozdaje papierowe opaski. TURBO WAŻNE – NIE umieszczać imienia dziecka, ułatwia to nawiązanie kontaktu nieznajomego z dzieckiem!MOKRE CHUSTECZKI – co tutaj dużo mówić, kurz, pył unosi się wszędzie. Weźcie ich naprawdę dużo!OCHRONA GŁOWY– w zależności od pogody, zabierz deszczak albo hustę (czapkę) na głowę. Pamiętaj też o kremie do opalania, na polu nie uraczysz cienia ☀️ TURBO WAŻNE – NIE umieszczaj imienia dziecka na opasce z numerem telefonu, ułatwia to nawiązanie kontaktu nieznajomego z dzieckiem! ŻYCIE NA FESTIWALU NOCLEG – jak spać na festiwalu? Kilka lata temu było to wyzwanie. Teraz jest wiele możliwości, między innymi można wynająć miejsce na FamilyCamp, ToiCamp, gdzie są porcelanowe toalety, prysznice itd, więc full wypas. My rozłożyliśmy się na parkingu z namiotem i też było super. W końcu jakie dziecko nie lubi przygód? ⛺️HIGIENA – no i tutaj możny by książkę napisać o tym jak Woodstokowicze radzą sobie z higieną – w skrócie można powiedzieć, że jedni sobie radzą, a inni nie. My mieliśmy taki patent, że zostawialiśmy baniak z woda w samochodzie, który się nagrzewał przez cały dzień, a wieczorem gorący – Woodstock jest najpiękniejszym festiwalem na Świecie, ludzie są przyjaźni, pełni tolerancji. Nie zdażyła nam się ani jedna sytuacja, w której byśmy się czuli – to jest to chyba najważniejszy punkt 😝 Ci co byli na Woodstock to wiedzą ile trzeba stać w kolejce do Lidla. Ciii… teraz mała podpowiedz… głodne dziecko na ręka otwiera wszelkie drzwi 😎 Przepraszamy wszystkich, którzy musieli przez nas odrobinę dłużej poczekać 😚 Flash back z 21 Przystanek WooDstock A dwa lata wcześniej „załatwiła” nam wejście na zaplecze głównej sceny podczas rozwijania polskiej flagi. To był niesamowity widok! Nawiasem mówiąc niesamowite uczucie, móc poczuć jak drży klatka piersiowa nie tylko od basów, ale przede wszystkim od emocji jakie temu towarzyszą. Zreszta tutaj mały flashback z tamtej edycji Woodstock. Czy zorganizowanie 2 urodzin swojemu dziecku na Woodstock to SUPER pomysł ? Bardzo często podczas festiwalu zaczepiali nas ludzie i mówili – SUPER – zabraliście młodego, gratulujemy odwagi. SUPER! Jeden woodstockowicz podszedł i powiedział, że dziś się dowiedział, że będzie ojcem i jest przerażony. Szybko mu wytłumaczyliśmy, że nie ma się czego bać, że to cudowny czas, niewyspania, wyczerpania i absolutnego poświęcenia swoich pasji na rzecz dziecka. Oczywiście chwile później zaczęliśmy się śmiać 🤣 Drugim najczęściej pojawiającym się pytaniem było – kiedy dziecko będzie gotowe żeby go zabrać na festiwal? WOW prawda jest taka, że to nie dziecko ma być gotowe tylko rodzice! Czasy pogo pod główną scena po północy na razie zostały zawieszone, nie znaczy to jednak, że nie można czerpać radości z bycia na Woodstock. Strasznie się cieszymy, że Szymek mógł doświadczyć życia na polu, noclegu w namiocie, wszechpanujacego kurzu i niczym ograniczonej tolerancji, różnorodności i miłości. W 2019 roku też planujemy pojawić się na festiwalu, z kim tym razem przybijemy piątkę?
Współtwórca oryginalnego festiwalu Woodstock nie żyje. Michael Lang chorował na nowotwór, chłoniaka nieziarniczego. Jak podaje Pagnotta, Lang zmarł w wyniku przegrania walki z chorobą. Wraz z Artiem Kornfeldem, Joelem Rosenmanem oraz Johnem Robertsem, Michael Lang zorganizował pierwszy festiwal Woodstock, który odbył się w 1969 roku.To jest właśnie moje życie. Chciałam pojechać samotnie podglądać łosie nad Biebrzą, a wylądowałam z całą rodziną na największym festiwalu muzycznym w Europie. Żeby była jasność, nie żałuję – wręcz przeciwnie, uważam, że dobrze się stało. Łosie mogą poczekać, a kto wie, czy będzie jeszcze okazja, żeby pojechać na Przystanek Woodstock z dziećmi? Pojechaliśmy całą rodziną, choć niektórzy pukali się w czoło, snując wizje o tym, że dzieci albo się pogubią, albo zostaną stratowane przez wszędobylski tłum. Ewentualnie zostaną poddane indoktrynacji, manipulacji, a na końcu porwane przez terrorystów. Otóż informuję na wstępie: to my, rodzice, jesteśmy odpowiedzialni za nasze dzieci. MY, RODZICE pilnujemy, żeby się nie zgubiły, MY, RODZICE, staramy się kontrolować treści, które nasze dzieci przyswajają. My, rodzice, nie Jurek Owsiak. On odpowiada za organizację tych wszystkich atrakcji, które są na Przystanku Woodstock dostępne, a MY decydujemy, z czego i jak skorzystamy i w ogóle co z tym wszystkim dalej zrobimy. Dzięki Ci, Jurek, za Family Camp! Można, owszem, rozbić namiot na wielkim darmowym polu – ale można też skorzystać z Family Camp, gdzie po uiszczeniu odpowiedniej opłaty możemy zaparkować auto na strzeżonym parkingu oraz rozbić namiot na strzeżonym polu. I taką opcję właśnie wybraliśmy. My, nie Jurek Owsiak, na którego zwykło się wszystko zrzucać. Jestem ogromnie wdzięczna za taką możliwość, bo dostęp do czystego wc oraz do prysznicy, w których zawsze była ciepła woda był dla nas sprawą kluczową. Do tego, na Family Camp dla dzieci udostępniono basen, trampolinę i dmuchany zamek dla maluchów. Tak, na Przystanku Woodstock, moje czyste dzieci popołudnia spędzały na trampolinie z innymi dziećmi z Family Camp, tworząc małą, przyjazną społeczność, która być może za parę lat weźmie plecaki i przyjedzie do Kostrzynia bez rodziców. Przystanek “free hugs” Pierwsze wyściubienie nosa z campingu owszem, było dla dzieci lekko szokujące. Drogą podążał niezmierzony, kolorowy tłum. Tysiące twarzy. Setki miraży. Mój syn osłupiał po raz pierwszy, gdy znienacka jakiś młodzieniec przebrany za Spidermana radośnie przybił mu piątkę. A potem jeszcze człowiek-banan. I dwie dziewczyny w wiankach. Po pierwszym szoku mój syn oszalał na punkcie przybijania piątek. Bez przerwy pilnowałam, żeby nie lazł tam, gdzie nie powinien (np. pomiędzy namioty) w poszukiwaniu jakiegoś chętnego do przybicia piątki tudzież darmowego przytulaska. Halo! Jeżeli czyta to ktokolwiek, kto był w tym roku na Woodstocku – sześcioletni chłopiec w bluzie z napisem „Behemoth” dziękuje wszystkim za piąteczki i przytulaski! Moją córkę piąteczki bawiły jakby mniej, za to zachwycały woodstockowe stylizacje. Natychmiast musiałam nabyć wianek. Cudem ustrzegłam się przed wizytą w SieMa shopie (sorry, ale ta kolejka mnie przerażała jednak), ale musiałam solennie obiecać, że nabędę woodstockowego t-shirta przez internet jak tylko wrócimy do domu. Wiem, to nie to samo, ale mam nieuleczalną kolejkofobię. Jak spaghetti Koncerty. Wiadomo, esencja Przystanku Woodstock. Mój syn najlepiej bawił się na New Model Army (podskakiwaliśmy sobie przy błotnym jeziorku). Nieco w kość dała nam przeprawa przez dziki tłum (słynne „barierki bezpieczeństwa”)na koncercie Hey, na szczęście udało nam się ulokować na wzgórzu Akademii Sztuk Przepięknych, gdzie mieliśmy mnóstwo miejsca, żeby skakać, tańczyć i cieszyć się tym niesamowitym i wyjątkowym koncertem (wiem, co piszę, widziałam Hey na żywo wielokrotnie). Dzieci są traktowane na Woodstocku w sposób szczególny. Są strefy, gdzie mogą się pobawić, odpocząć, nauczyć się czegoś lub poczuć się jak prawdziwy Woodstockowicz. Moja córka na przykład koniecznie chciała pozjeżdżać na wodnej zjeżdżalni w strefie Play. Takiej dla nieco większej młodzieży, nazwijmy to. Stałam więc z ręcznikiem w ręku i sercem na ramieniu przy tej zjeżdżalni, a ona z namaszczeniem zasuwała po dmuchańcu w dół. Gdy raz, jakiś narwany Woodstockowicz, zjechał zbyt szybko i wpadł mej córce na plecy, natychmiast została po stokroć przeproszona przez obsługę i zjeżdżalnię opuściła objuczona przeprosinowymi gadżetami od Play, zapewniająca wszystkich dookoła, że nic jej nie jest. Dzieci mają mi jeszcze za złe, że nie poszliśmy na karuzelę, która królowała nad Woodstockiem (kolejkofobia odcinek dugi). Mają mi też za złe, że nie dałam rady siedzieć godzinami na Akademii Sztuk Przepięknych i brać udziału w tych wszystkich warsztatach. Wybaczcie, wiem, że już środa, ale jakoś nie mogę pozbierać myśli i wydobyć z siebie jakiejś bardziej kwiecistej przemowy na temat Przysnatku Woodstock, zakończę zatem cytatem z Kasi Nosowskiej: Chciałabym mieć ramiona jak spaghetti. Chciałabym mieć ramiona jak wielkie bochny chleba, żeby móc wszystkich Was utulić!Witajcie kochani, Po tym jak powoli opada kurz, po pierwszym przetarciu od czasu pandemii. Chciałbym was wszystkich zaprosić i zachęcić do udziału w tym
Amelia Świerkowska zaginęła na Przystanku Woodstock 14-letnia Amelia Świerkowska zaginęła na Przystanku Woodstock w Kostrzynie nad Odrą 3 sierpnia. Skontaktowaliśmy się z rodzicami dziewczynki, którzy rzucili światło na okoliczności tego zdarzenia. 14-latka na imprezę do Kostrzyna n. Odrą pojechała z całą rodziną. Odnalazła się po 16 dniach poszukiwania. Zaginęła Amelia Świerkowska. Ostatni raz widziana była na Przystanku WoodstockAKTUALIZACJA 22 SIERPNIA 2017Amelia odnalazła się po 16 dniach. Jest już w ośrodku wychowawczym w Podcierniu pod TAKŻE:ZAGINĘŁA 17-LATKA. ZOSTAWIŁA 2-LETNIE DZIECKO. SZUKAJMY JEJWCZEŚNIEJ PISALIŚMYInformację o zaginięciu 14-letniej Amelii Świerkowskiej w Kostrzynie nad Odrą udostępnił oficjalny fanpage Przystanku Woodstock. Amelia zaginęła 3 sierpnia. 6 sierpnia sprawa wpłynęła na policję. - 14-letnia Amelia przyjechała z Młodzieżowego Ośrodka Wychowawczego wspólnie z rodzicami na Przystanek Woodstock - mówi rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Gorzowie Wielkopolskim. - Była z rodzicami na przepustce. 3 sierpnia oddaliła się od rodziców i od tego czasu nie ma z nią kontaktu. 6 sierpnia zostało złożone zawiadomienie o tym, że Amelia nie powróciła do Młodzieżowego Ośrodka Wychowawczego. Od tego momentu prowadzone są czynności w sprawie, mające na celu znalezienie Amelii. Woodstock 2017: Ale się działo! Trzeciego dnia na festiwalu ... - Na początek chcemy ustalić gdzie ta osoba się w ogóle znajduje. Mamy już pewne sygnały i kontaktujemy się z jednostkami w całej Polsce, po to by sprawić, żeby Amelia wróciła do ośrodka, w którym ma przebywać - podsumowuje nam się skontaktować z rodzicami Amelii, którzy rzucili nowe światło na całą się, że 14-latka sprawiała wcześniej już problemy wychowawcze. I niejednokrotnie uciekała z domu. - Mieszkamy w województwie lubelskim, we Włodawie - mówi nam mama zaginionej. - Pojechaliśmy całą rodziną 3 sierpnia do Kostrzyna na Woodstock. Rozłożyliśmy się na polu namiotowym, po czym zaczęliśmy chodzić po różnych koncertach. Amelia powiedziała nam w pewnym momencie, że idzie się na jeden przejść. Nie wydało nam się to w żaden sposób podejrzane, ale niestety już nie wróciła. Czy Amelia mogła wpaść w złe towarzystwo? - Amelia bardzo szybko potrafi nawiązywać nowe znajomości. Parę minut i już ma nowego znajomego. Jest bardzo sprytna pod tym względem. Są to koledzy i koleżanki, którzy są o wiele starsi od niej, mają często po 20-25 lat. Woodstock 2017: Dziewczyny, które wpadły nam w oko trzeciego... Nie było to pierwsze zniknięcie Amelii- Uciekała nam już parę razy, nie jest to pierwsza taka sytuacja. Teraz przebywa w ośrodku wychowawczym w Podcierniu. Wzięliśmy ją po prostu na wakacje. Córka nie chodziła w ogóle do szkoły i uciekała już wcześniej z domu. Przydzielono jej kuratora, którego również kompletnie zignorowała. Robiła co chciała, a my jesteśmy bezradni. Woodstock 2017: Ostatni dzień festiwalu i szalona zabawa w b... Amelia w ośrodku wychowawczym powinna stawić się do 25 sierpnia. - Najprawdopodobniej Amelia jest w tym momencie w Warszawie. Zapisała się do zamkniętej facebookowiej grupy ludzi, którzy poszukują tam pracy i zamieściła ogłoszenie o tym, że może zostać nianią. Napisała w nim, że ma 19 lat - mówi dalej mama zaginionej.
Data utworzenia: 24 listopada 2023, 11:05. Bryły lodu zwisające z 4-piętrowego bloku spadły na rodzinę idącą chodnikiem z 13-miesiecznym dzieckiem. Poszkodowani z obrażeniami ciała
Home O nas Nasi korespondenci Polityka plików cookies na naszej stronie Polityka prywatności Współpraca Zaprzyjaźnione blogi Nasi partnerzy Ważne adresy Konkursy Kontakt Aktualności Info z prasy Redakcja pisze Korespondenci piszą Polskie życie we Włoszech Informacje prawne Gdzie i co Historia Młodzi Polacy Shopping Praktyczne rady Noclegi i gastronomia – Włochy Powiedzieli o Włoszech Ogłoszenia Kuchnia włoska Na 23. Przystanek Woodstock można przyjechać całymi rodzinami, również z najmłodszymi pociechami. Przeczytajcie kilka zasad, których warto przestrzegać oraz sprawdźcie, jakie zajęcia dla dzieci czekają w strefie organizacji pozarządowych na Akademii Sztuk Przepięknych! Więcej informacji: WOŚP Podobne wpisy Dodaj komentarz Nagroda dla portalu Ogłoszenia drobne Kuchnia włoska Kuchnia włoska Noclegi/gastronomia-Włochy Noclegi i gastronomia - Włochy Polecamy Pogoda We włoszech Najnowsze komentarzeEwa - Konkurs: DO WYGRANIA KSIĄŻKA Stefanii Auci pt. Sycylijskie LwyJulia - Co na prezent ślubnyNatalia_Chrobok - Konkurs: Do wygrania książka JOHN HOOPERA „WŁOSI”Majka - Konkurs: DO WYGRANIA KSIĄŻKA Stefanii Auci pt. Sycylijskie LwyMażena Marzka - Konkurs: DO WYGRANIA KSIĄŻKA Stefanii Auci pt. Sycylijskie Lwy
Równie ważne na wyjazdach z dziećmi jest przygotowanie posiłków, przy którym niezbędne okaże się takie wyposażenie jak przenośne lodówki oraz kuchenki lub grille gazowe. Dzięki nim z łatwością przechowamy dziecięce przekąski lub przygotujemy ulubione potrawy malucha. Do kampera spakujmy też garnki, menażki, lekkie sztućce
Eurotrip dzień 1 – Przystanek Woodstock Wylądowaliśmy na Przystanku Woodstock około w nocy. Niesamowicie zmęczeni zgarnęliśmy najpotrzebniejsze rzeczy z samochodu i ruszyliśmy przed siebie. Prosiliśmy naszych znajomych, którzy przybyli dzień prędzej na tę imprezę, żeby zarezerwowali nam miejsce, rozbijając nasz namiot koło swojego (kto jeździ na Woodstock, ten wie, jak trudno o dobre miejsce, gdy przyjeżdża się w połowie trwania festiwalu). Zasygnalizowali nam w smsie, że mieli małe problemy z jego rozbiciem, ale namiot jako tako stoi. W rzeczywistości, namiot raczej powiewał na trzech kijkach niż stał, natomiast, co gorsza, Woodstockowicze z sąsiedztwa, widząc niezamieszkały przez nikogo namiot, urządzili sobie w nim toaletę! Z namiotu wydobywał się odór ekskrementów. I jakby tego było mało… zaczęło padać. Zmęczeni, obładowani tobołami, staliśmy przed śmierdzącym szczynami namiotem w deszczu. Piękny początek Eurotripu… Spakowaliśmy namiot w worki na śmieci i wróciliśmy do samochodu. Postanowiliśmy spędzić w nim noc. Po Woodstocku ruszyliśmy w kierunku Berlina do siostry T. Tam mieliśmy okazję porządnie się wyspać, umyć i wyprać namiot. Ruszyliśmy nazajutrz po południu w kierunku Czech. Chciałabym zatrzymać się tutaj i poświęcić trochę uwagi imprezie Przystanek Woodstock, z którą wiąże mnie wielki sentyment. Jest to dość kontrowersyjny event – mówi się, że Woodstock albo się kocha, albo nienawidzi. Na Woodstock jeżdżę od 2010 roku z pominięciem roku 2011 i będę jeździć tak długo, jak tylko będę w stanie. Napiszę, dlaczego Przystanek Woodstock jest dla mnie tak wyjątkową imprezą i dlaczego polecam ją, jako „must be” na Waszej liście podróży do odbębnienia. *** Oto wspomnienie powrotu z pierwszego w moim życiu Woodstocku. Było wtedy parne sierpniowe popołudnie. Gdy tylko przekroczyłam próg mieszkania zrzuciłam ciężkie zakurzone torby w przedpokoju i ruszyłam do łazienki. Byłam niesamowicie brudna, niewyspana, a granice rozciągnięcia mojego pęcherza moczowego zostały niebezpiecznie przekroczone. Bolały mnie barki od dźwigania tobołów, bolała mnie głowa od kaca i jajniki od siedzenia na zimnej ziemi. Byłam jak ta kotka, co nie zawsze jadła Whiskas*, ale wiedziałam na pewno, że jeszcze niejednokrotnie zawitam na Woodstocku. Bo jest coś w Woodstocku, co urzeka, co każe Ci wrócić, nawet jeżeli wypłukał z Ciebie całą energię. Naładujesz baterię przez rok i wyruszysz znowu. Na szaloną, nieokiełznaną zabawę. Nim doszło do mojego pierwszego razu z Woodstockiem, byłam święcie przekonana, że to impreza nie dla mnie. Muzyka puszczana na głównej scenie nie trafiała w mój gust. Kojarzyło mi się, że wyłącznie występują na niej gwiazdy rocka i to w jego cięższej odmianie. Nie byłam też uradowana wizją spania pod namiotem i długiej podróży pociągiem. Bo może ciężko to sobie wyobrazić, ale w tamtym czasie Zawadiaka w ogóle nie była fanką podróżowania i wychodzenia z domu na długo. Charyzma znajomych sprawiła, że udało się im namówić mnie na wyjazd i od tamtej pory to ja co rok namawiam innych, aby jeździli ze mną. To, co mnie najbardziej urzekło w tej imprezie i to, co jest dominującym powodem, dla którego z roku na rok biorę urlop na początku sierpnia, to niesamowita atmosfera. Zawsze mam wrażenie, że na trzy dni trwania Woodstocku ludzie stają się dobrzy. Rozdają przytulaki i buziaki, dzielą się alkoholem i papierosami, zapraszają do tańca i śpiewu przy gitarze. Nie spotkałam się z chamstwem, wyzwiskami, niemiłym traktowaniem. Pomimo przeogromnego tłumu, nikt mnie nie szturchnął, ani nie przewrócił na ziemię. Poznałam wielu sympatycznych ludzi, którzy przywrócili mi wiarę w moralność młodego człowieka. Lubię w Woodstocku to, że jest miejscem, gdzie można spotkać niesamowitych świrów, pozytywnie pokręconych ludzi. Cieszą mnie pomysłowe przebieranki, żartobliwe banery, czy niepohamowana kreatywność (nawet nie przypuszczacie, jakie rzeczy można zrobić z pustych puszek po piwie). Na Woodstocku każdy jest tym, kim chce, a ponadto staje się częścią jednego organizmu. Przynależy i uczestniczy. Muzyka na Przystanku Woodstock zaskoczyła mnie swoją różnorodnością. Uczestnicy festiwalu mają do dyspozycji aż trzy sceny, na których występują wykonawcy różnorodnych gatunków muzyki. Dla mnie okryciem stała się Scena Folk. Dzięki niej zapoznałam się z twórczością wielu nieznanych mi dotąd artystów, a którzy doskonale wpisują się w mój gust muzyczny. Rewelacyjnym miejscem na Woodstocku jest Akademia Sztuk Przepięknych, gdzie odbywają się ciekawe atrakcje, warsztaty, a także wywiady ze znanymi osobami. Gośćmi ASP byli między innymi Andrzej Wajda, Lech Wałęsa, Kuba Wojewódzki, Agnieszka Holland, Bogusław Linda, Manuela Gretkowska. Podczas wywiadu uczestnicy imprezy otrzymują możliwość porozmawiania z artystą i zadania własnego pytania. Miasteczko Woodstock jest samowystarczalne. Można znaleźć tam toalety, prysznice, liczne punkty gastronomiczne, punkt medyczny, jest także mini Lidl! Teoretycznie nie trzeba z niego wychodzić, jednak jeśli zamierza się mniej wydać na piwo, warto zaliczyć pielgrzymkę do Kostrzyna. Obecność Pokojowego Patrolu sprawia, że na Przystanku Woodstock czuję się bezpiecznie. Pamiętam jak podczas jednego koncertu Dexter stracił przytomność. W jednej chwili po prostu zsunął się z nóg. Zaczęliśmy cucić kumpla, ale w mgnieniu oka pojawił się Pokojowy Patrol i doprowadził Dexa do porządku. Wynieśli nas bezpiecznie z tłumu i skierowali do punktu medycznego. W tej sytuacji najbardziej zaskoczył mnie czas reakcji. Byliśmy wtedy w centrum tłumu i do tej pory nie wiem, jakim sposobem PP zdążył tak szybko do nas dotrzeć. Wszystko ma jednak swoje plusy i minusy. Woodstock także ma małe niedociągnięcia, które spowodowane są głównie masowym charakterem imprezy. Mi najbardziej przeszkadzają następujące kwestie: – problem z dostępem do toalety – no chyba, że znajdziecie w sąsiedztwie rozbity, porzucony namiot. Ktoś na pewno go rozbił, żebyście mogli się tam wysikać. – wszechobecny brud, kurz i śmieci – takie to są uroki masowej imprezy w plenerze – problem z dostępem do pryszniców z ciepłą wodą – kolejki w pi*du długie, za ciepłą wodę płaci się jak za złoto. Alternatywą są krany z zimną wodą. – zdarzają się kradzieże – przeludnienie – piekło mizantropa Darzę Woodstock ogromnym sentymentem, głównie dlatego, że jest to impreza moich „pierwszych razy” – pierwszy skok na bungee, pierwsze samodzielne rozbicie namiotu, pierwsza kąpiel w błocie – czyli wszystkie te rzeczy, o których dokonanie nigdy bym siebie nie posądzała. Miałam także okazję zasmakować medytacji, podyskutować z księdzem na Przystsanku Jezus, potańczyć w namiocie wyznawców Hare Krishny. Uzbierało mi się z Woodstocku wiele niesamowitych wspomnień i to one zachęcają mnie co rok do powrotu do Kostrzyna nad Odrą. A więc polecam Woodstock. Jest OGIEŃ, zatem przybywajcie na Woodstock! Do Woodstocku 2015 pozostało: [countdown] PRZYPISY *W leju po bombie A. Sapkowski Zdjęcia Woodstocku z okresu 2010 – 2014 Źródło zdjęcia z nagłówka: ReklamaZa to na pewno średni nie jest nowy program kabaretu Czesuaf, bowiem Olga, Tomek i Maciek dają z siebie na scenie wszystko, a nawet jeszcze więcej! Podczas 17. Festiwalu Komedii SZPAK nie mogło zabraknąć Improwizacji kabaretowej dlatego w drugim dniu wydarzenia zapraszamy na niezwykłe spotkanie z Grupą Improwizacyjną Aktórzy!
Czy są tutaj tacy, którzy jadą po raz pierwszy na najpiękniejszy festiwal świata ? :). Nawet ci, którzy jadą po raz kolejny mogą zapomnieć o niezbędnych rzeczach, które są nam potrzebne aby nam niczego nie zabrakło podczas trwania festiwalu :). Lista jest dosyć spora . . . Ale są to zazwyczaj drobne rzeczy więc spokojnie wszystko zmieścicie do torby :). - Plecak - Taśma biało-czerwona ostrzegawcza - cała rolka - Namiot - Śpiwór - Mocny biały sznurek - Nóż, widelec, łyżka (albo niezbędnik) - kubek - Latarka tzw. "czołówka" - Dowod osobisty - Karta do banku - Bilet w obie strony - Podusia - Koc piknikowy (taki z izolacją od spodu) - Krem jakiś przeciwsłoneczny - Malarska folia na niepewny namiot - Materac dmuchany i/lub karimata - Śpiwór - worki na śmieci - srajtaśma - coś przeciw komarom - Telefon - Ręcznik duży i mały - Mydło - Pasta i szczotka do zębów - Szampon - Deodorant - Ciuchy (bluza ciepła, długie spodnie, 2 pary krótkich z 5 t-shirtów, parę par skarpet i gaci), kostium kąpielowy - crogsy, albo jakieś inne klapki, japonki - mokre chusteczki dla niemowląt - Chusta arafatka, albo coś podobnego - kapelusz, czapka albo coś podobnego - okulary przeciwsłoneczne - igła i nitka - plastry - jakieś prochy przeciwbólowe - kasa - saszetka na dokumenty - ew. maseczka przeciwpyłowa - trampki - coś przeciwdeszczowego - sól fizjologiczna do przemywania oczu - pumeks (jak chcesz domyć nogi) - szczoteczka do paznokci (jak chcesz domyć ręce) - pilink - penseta - parasolka(dobra na słońce i deszcz) - dwie-trzy torebki strunowe żeby nie zamokły najważniejsze rzeczy w razie czegoA dla bardziej wygodnych : - krzesełka/leżaczki - elektryczna pompka do materaca - składana miska/wiadro - basenik dla dzieci - dodatkowa bateria do telefonu - naładowana! - ładowarka Dodatkowo dla budujących wioskę: - gwoździe - młotek - siekierka - saperka
. 253522296145195132289